poniedziałek, 16 lipca 2012

Kurczak z warzywami i ciecierzycą, w sosie Tikka Masala, z ryżem gotowanym na sypko

Moje uwielbienie kuchni orientalnej jest silnie widoczne na tym blogu. Tak, bardzo lubię różnorodność kuchni hinduskiej, jej aromatyczne przyprawy: cumin, kolendrę, mleczko kokosowe (choć to ostatnie, jako dodatek w niewielkiej ilości). Bardzo mocno uwielbiam naan, a do niego wszelkie sosy i dodatki.
Kuchnia orientalna ma taką zaletę, że jest dosyć prosta. Cały jej klimat tworzą dobrej jakości przyprawy. Dziś wrócę do wspominanej już tu pasty Tikka Masala. Pasta ta, to świeże przyprawy utłuczone w małej ilości oliwy. Można jej używać na wiele sposobów. Dziś przedstawiam kolejny z nich.
Kawałki kurczaka z warzywami, ciecierzycą i tą pastą właśnie. Podane z ryżem ugotowanym na sypko.


Składniki:

• 2 filety z kurczaka
• 1 papryka czerwona
• 1 cebula
• 1 marchew
• 1/2 puszki ciecierzycy konserwowej
• 1 duża łyżka pasty Tikka Masala
• 1/4 szkl mleczka kokosowego
• 1/4 szkl słodkiej śmietanki
• sok z cytryny
• oliwa


Ryż:

• 1,5 szkl ryżu
• 2,5 szkl bulionu
• 1 łyżka oleju


Przygotowanie:

Kurczaka umyć i osuszyć. Pokroić w kawałki i usmażyć na patelni. Cebulę posiekać, marchew pokroić w plastry. Paprykę w drobne kawałki. Wrzucić na patelnię cebulę i marchew. Dusić chwilę, aż warzywa lekko zmiękną (ok 7-10 minut na małym ogniu).
Dodać paprykę. Dusić jeszcze chwilę. Następnie dodać pastę Tikka Masala, wymieszać i podgrzewać ok 5 minut. Dodać ciecierzycę, mleczko i śmietanę. Wymieszać i gotować aż sos zgęstnieje. Na sam koniec dodać sok z cytryny (wg uznania) i wymieszać. Zagotować i wyłączyć palnik.

W garnku rozgrzać łyżkę oleju. Wsypać ryż i podgrzewać mieszając. Prażyć, aż zacznie mocniej pachnieć (ok 5-7 minut). Trzeba ciągle mieszać, inaczej ryż się przypali. Następnie wlać bulion, wymieszać, zagotować i zostawić na minimalnej temperaturze ok 10 -12 minut.

Gotowy sos podawać z ryżem, można posypać świeżą kolendrą.

Smacznego :)

2 komentarze:

  1. zawsze chciałam spróbować tej przyprawy ale albo nie mogłam znaleść albo nie miałam tyle $ żeby w ten dzien akurat zaszalec... stwierdzilam że po co mi przyprawa, którą użyję 1-2 razy i będzie leżała... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ola, znam to bardzo dobrze. Wokół pierwszego słoika chodziłam jak wokół jeża. I to już, jak stał na moim stole. A co z tym zrobić? A jak?
    Najpierw były małe kroczki, proste potrawy (warzywa + pasta), później marynaty wszelkiego rodzaju, bo ta pasta świetnie komponuje się z jogurtem, mleczkiem kokosowym, śmietaną. Dziś wydaje mi się, że bez tej pasty moja kuchnia byłaby nienaturalnie uboga. Jeszcze nie raz spotkasz u mnie przepis z jej użyciem.

    OdpowiedzUsuń