Składniki:
faza I:
- 150g mąki żytniej
- 350g wody
- 80g aktywnego zakwasu pszennego
- 40g naturalnego jogurtu
faza II:
- 560g mąki pszennej chlebowej
- 1 łyżeczka drożdży
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
Przygotowanie:
Wodę wymieszać z mąką, dodać zakwas i jogurt. Przykryć i odstawić na minimum godzinę w ciepłe miejsce. Następnie dodać mąkę, drożdże, sól i cukier. Wyrobić ciasto. To chleb o cieście dosyć zwartym, wygodnym do wyrabiania.
Odstawić do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto odpowietrzyć: wyjąć na deskę, przycisnąć równo, powstały placek złożyć na trzy i całość jeszcze raz na pół. Uformować dwa średnie bochenki lub trzy mniejsze (ja swoje piekę w keksówce, ciasto dzielę na 3 części). Włożyć do blaszek i odstawić do ponownego wyrośnięcia.
Chleb piec w temperaturze 190 - 200 C, przez ok 30 minut.
Ok 10 minut przed pieczeniem można wstawić do piekarnika naczynie z odrobiną wody. Wtedy chleb wkładamy do piekarnika z odrobiną pary. Taka czynność zapobiegnie zbyt mocnemu przypieczeniu się skórki, będzie miękka i chrupiąca.
Smacznego :)
Piękny, mimo że się objadłem na kolację pod korek to taką piętkę bym z chęcią schrupał ;)
OdpowiedzUsuńPoczęstuj się więc wirtualnie :) Żebyś się niezdrowo nie przejadł :)
UsuńJa piekę w automacie do chleba, bo niestety mam stary gazowy piekarnik i wypieki większe niż muffinki się nie udają. Mąż obiecał w październiku kupić mi nowy, elektryczny piekarnik bym mogła piec bułeczki, bo w automacie się nie da :P A ja i chleby będę piekła... Przepis chowam do kieszeni - wykorzystam! :)
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki za nowy piekarnik!
UsuńZastanawiam się, czy tego chleba nie udałoby się zrobić w maszynie. Muszę spróbować, niedawno piekłam go w prodiżu, a on ma stałą temperaturę 180 stopni (tak, jak maszyna) i też się udał.
Racja! To i ja w maszynie spróbuję. Chociaż boję się zakwasu - moje dotychczasowe wypieki opierały się na drożdżach. Ale do odważnych świat(azwłaszcza kuchnia) należy :D
UsuńNie bój się zakwasu, on naprawdę nie jest taki straszny, jak się wydaje :)
UsuńPyszny chlebek. Uwielbiam zapach pieczonego chleba roznoszacy sie po domu... A moi chlopcy wcinaja az im sie uszy trzesa :) Przynajmniej polowa znika jeszcze tego samego dnia :)
OdpowiedzUsuńWidać, że wiedzą, co dobre :)
UsuńBardzo się cieszę, że coraz częściej spotyka się rodziny, w której je się świadomie, wpajając poczucie dobrego smaku i jakości od małego.
Whisper :) witaj. proszę podpowiedz co dalej robić z rozczynem... piekę chleb codzienny i zostaje mi za każdym razem jakieś pół słoika , karmię go co 2 dzień i trzymam w lodówce w słoiku czy mogę wieczko zakręcić czy tylko mam folią przykryć tak jak na początku...dobrze robię dokarmiając go co 2 dzień ? będę wdzięczna za podpowiedź;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo zakwas mi chodziło :) oczywiście a nie rozczyn..
OdpowiedzUsuńZakwas możesz podzielić, np zostawić jedną łyżkę silnego i dokarmiać go tak, jak zwykle. Będzie on narastał i być może uda Ci się go zużywać na bieżąco. Natomiast większą część, która jest zbędna (wiem, jak łatwo można się zatracić i narobić go w wielkim nadmiarze, zwłaszcza, że on sam cały czas rośnie) możesz zagnieść z mąką pszenną, którą dokarmiałaś zakwas na twarde ciasto i zamrozić po prostu. Tak przygotowany zakwas można mrozić przez kilka miesięcy, a w razie konieczności należy go rozmrozić, dolać wody aby przywrócić mu pożądaną konsystencję i dalej postępować jak z każdym innym zakwasem.
UsuńTrzymając zakwas w lodówce możesz zakręcić wieczko, uśpiony zakwas nie będzie potrzebował powietrza, a wieczko będzie bardziej praktyczne od folii, w razie przewrócenia nie stracisz zakwasu i nie zrobi się bałagan w lodówce.
Cieszę się, że dalej pieczesz!!!
wczoraj upiekłam chleb codzienny bez drożdzy ,dałam 140g zakwasu i do mąki dodałam jeszcze łyżkę mąki ziemniaczanej (zawsze dodawałam do drożdzowego bo jest bardziej wilgotny dlatego spróbowałam i tutaj)i nie dawałam drożdży :)wyszły super....tylko rosły jakieś 2 godziny dłużej .Już 1 bochenek zniknął na śniadanie :)dzisiaj spróbuję zrobić rozczyn na mące pszennej 650 nie na żytniej :) napiszę jutro z jakim rezultatem ...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniale! Sama muszę spróbować zrobić ten chleb bez drożdży, skoro przetarłaś szlaki i to z takim rezultatem!
UsuńMyślę, że chleb bez żytniej mąki będzie się spisywał jeszcze lepiej, bo chyba pszenna mąka jest lżejsza, być może chleb szybciej wyrośnie. Ale koniecznie daj znać, jak zachowywało się ciasto, jak smakowało i czy np nie trzeba było skrócić lub wydłużyć czasu jego pieczenia.
Trzymam kciuki!!!
Ciasto rośnie szybciej :) na zwykłej pszennej mące. A chlebek też jest pyszny . Jutro znowu będę piekła ;) bo piekę średnio co 3 dni 2 bochenki , bo ja jem mało chleba tylko mój T.zajada więc więcej mi nie trzeba jak dla niego . I zdecydowanie wolę ten na zakwasie niż na drożdżach tak jak piekłam kiedyś ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń