piątek, 31 sierpnia 2012

Chleb biały. Domowe pieczywo na zakwasie

To chleb na zakwasie zupełnie śniadaniowy. Jego smak jest neutralny, pasuje za równo do słodkich jak i słonych dodatków. Ma chrupiącą skórkę i jest zrobiony ze zwykłej mąki pszennej chlebowej.




Składniki:

  • 150g ciasta zakwaszonego trzykrotnie (którego opis wykonania znajdziecie tutaj)
  • 300g mąki pszennej chlebowej
  • 150g wody (ciepłej) 
  • 2 łyżeczki cukru
  • 1 i 1/2 łyżeczki soli

Przygotowanie:

Ok 200g mąki zalać wodą i odstawić na pół godziny. Dodać ciasto zakwaszane trzykrotnie, sól, cukier i resztę mąki. Zagnieść ciasto (powinno być luźne, jeśli jednak jest za rzadkie, należy dodać mąki). Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 2 godziny.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na deskę lub stolnicę, obsypać mąką i spłaszczyć, aby odgazować pęcherzyki powietrza. Złożyć na pół i podzielić na dwie części. Uformować bochenki i odłożyć na kolejne pół godziny.
Upiec w piekarniku nagrzanym do 200 C. Studzić na kratce, aby chleby nie namiękły od spodu.


Smacznego :)


czwartek, 30 sierpnia 2012

Crushed potatoes czyli ziemniaki... zabite

Crushed potatoes to zapieczone ziemniaki zgniecione, dzięki czemu zwiększa się ilość przypieczonej powierzchni. Idealny dodatek do obiadu lub samodzielna przekąska na ciepło. Z sosem tymiankowym smakują wspaniale.
Ja swoje ziemniaki zgniatam ręką albo gładką stroną tłuczka, ostatnio mój syn patrząc na tę czynność powiedział:
- Mamo, daj spokój, one na pewno są już całkiem zabite.


Składniki:

  • 12 niedużych, młodych ziemniaków
  • 1/4 szklanki wody
  • oliwa
sos:
  • 3 łyżki śmietany lub jogurtu greckiego
  • 2 łyżki majonezu
  • 1/2 ząbku czosnku
  • szczypta soli
  • 2-3 gałązki świeżego tymianku

Przygotowanie:

Ziemniaki umyć i włożyć do płaskiego naczynia, tak, aby leżały obok siebie (a nie jeden na drugim). Wlać wodę, przykryć pokrywką i gotować (od czasu zawrzenia wody) ok 20 minut. Po tym czasie odlać wodę i odstawić ziemniaki na 10 minut, aby przestygły.
Piekarnik nagrzać do 200 C.
Zgnieść ziemniaki i układać na papier do pieczenia, delikatnie skropić oliwą. Piec do zarumienienia.

Śmietanę lub jogurt wymieszać z majonezem. Czosnek utrzeć z solą. Dodać do sosu razem oberwanymi listkami tymianku. Wymieszać.

Smacznego :)


wtorek, 28 sierpnia 2012

Drożdżówki cytrynowe. Gniazdka czy różyczki?

Drożdżówki z pysznym nadzieniem mocno cytrynowym. Oblane lukrem wykonanym na słodkiej śmietance, gorąco polecam, jeśli jeszcze takiego nie próbowaliście. Plecione w kształt ciasnych gniazdek, niektórym przypominają różyczki.
Mają w sobie coś takiego, co poprawia humor. Kształt? Smak? Wygląd? Chyba wszystko razem. Bułeczki na dobry dzień :)


Składniki:

ciasto:

  • 1 szkl mleka
  • 2,5 szkl mąki
  • 1 łyżeczka drożdży suszonych
  • 1 jajko
  • 6 łyżek cukru
  • 1/4 szkl rozpuszczonego masła
nadzienie:
  • 1 opakowanie serka mascarpone
  • 2 łyżeczki świeżo otartej skórki z cytryn
  • 4 łyżki cukru
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • 1 żółtko
lukier:
  • 5 łyżek słodkiej śmietanki
  • 8 łyżek cukru pudru

Przygotowanie:

Drożdże rozpuścić w mleku. Wlać do miski z mąką, cukrem. Wbić jajko i wyrobić gładkie ciasto. Dodać rozpuszczone masło i wyrabiać do czasu, aż tłuszcz się wchłonie. Odstawić do wyrośnięcia.

Mascaropne wymieszać z cukrem, dodać skórkę z cytryny i sok. Na końcu dodać żółtko. Połączyć składniki na gładką masę.

Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części. Z każdej z nich zrobić cienki placek mniej więcej podobnej wielkości. Jeden z nich posmarować nadzieniem, drugi położyć na wierzchu tak, aby przykrył ten poniżej.
Ostrym nożem przekrawać paski o grubości 1 - 1,5 cm. Następnie każdy z nich zwinąć w świderek i okręcić w palcach całą długością, tworząc gniazdko. Koniec wepchnąć do środka od góry.

Odstawić bułeczki do wyrośnięcia na 30 minut. Po tym czasie upiec w piekarniku nagrzanym do 180 C aż będą rumiane (ok 25 minut). Upieczone wystudzić na kratce.


Śmietankę zagotować na małym ogniu, uważając, aby nie wykipiała i nie przypaliła się. Dodać cukier i dobrze wymieszać. Podgrzewać ok 3 minut i zdjąć z palnika.

Wystudzone bułki udekorować lukrem.

Smacznego :)




poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Chleb pszenny, na cieście trzykrotnie zakwaszanym

Wspaniały chleb, który swoim aromatem wyłepnia dom na długo. Wymaga cierpliwości, bo jest na bazie ciasta zakwaszanego trzykrotnie ale swoim smakiem i konsystencją wynagradza czekanie. Czy jest trudnym chlebem? Raczej nie, jeśli dysponujemy dobrym zakwasem to pięknie wyrośnie.


Składniki:

na ciasto trzykrotnie zakwaszane:

  • 80g mąki pszennej chlebowej *
  • 2 łyżki zakwasu 
  • letnia woda *
* potrzebna trzykrotność tej porcji

Mieszamy dwie łyżki zakwasu z 80dag mąki pszennej chlebowej i wodą, w takiej ilości, aby powstało ciasto o konsystencji gęstej śmietany. Odstawiamy przykrytą miskę na około 12 - 14 godzin. Po tym czasie dodajemy kolejną porcję mąki i wody, aby ciasto było takiej samej konsystencji jak poprzednio. Przykrywamy i odstawiamy na 8 -10 godzin. Ostatni raz dodajemy mąkę i odstawiamy ciasto na 4 - 6 godzin. 

ciasto chlebowe:

  • 200g ciasta zakwaszonego trzykrotnie
  • 150g mąki pszennej razowej
  • 200g mąki pszennej chlebowej
  • 160g wody o temperaturze pokojowej
  • 8g soli
  • 10g cukru

Przygotowanie:

Ciasto zakwaszane wymieszać z wodą, dodać mąkę, sól i cukier. Wyrobić gładkie, dosyć rzadkie ciasto (powinno mieć konsystencję dużo luźniejsze niż na makaron). Odstawić na 1,5 - 2 godziny do wyrośnięcia. Po tym czasie przełożyć ciasto na stolnicę, spłaszczyć dlońmi i złożyć na pół. Następnie znów spłaszczyć i także złożyć. Odstawić do ponownego wyrośnięcia na 30-45 minut. 
Piekarnik rozgrzać do 240 C, włożyć ciasto uformowane w bochenek. Piec przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 200 C i piec do zarumienienia skórki (ok 20 minut). 
Można chleb i piekarnik spryskać wodą lub ustawić w nim naczynie z odrobiną wody na dnie. Zapobiegnie to zbyt mocnemu przypieczeniu się skórki.

Smacznego :)






sobota, 25 sierpnia 2012

Strucla z pomarańczowo-serowym nadzieniem

Są takie potrawy, o których trudno zapomnieć. Takie smaki, za którymi się tęskni. Ja, wielbicielka drożdżowego i sernika, jestem w siódmym niebie mając takie ciasto na wyciągnięcie ręki. Zapraszam Was na struclę z nadzieniem z twarożku, który jest wyraźnie doprawiony skórką pomarańczową. Wspaniałe połaczenie smaków.



Składniki:
  • 2 szkl mąki pszennej
  • 3/4 szkl mleka
  • 1 łyżeczka suchych drożdży
  • 8 łyżek cukru
  • 1 łyżka esencji waniliowej
  • 1/4 szkl rozpuszczonego masła
  • 1 jajko

  • 250g twarożku
  • 1 żółtko
  • 50g miękkiego masła
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka świeżo utartej skórki z pomarańcza

  • cukier puder


Przygotowanie:

W ciepłym mleku rozpuścić drożdże. Mąkę wymieszać z cukrem, wlać mleko, dodać jajko i esencję waniliową. Wyrobić gładkie ciasto. Wlać rozpuszczone masło i zagniatać tak długo, aż ciasto wchłonie tłuszcz. Odstawić w ciepłe miejsce do czasu, aż podwoi swoją objętość. 

Masło wymieszać z cukrem, dodawać stopniowo twarożek. Następnie dodać skórkę z pomarańczy i żółtko.

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na bardzo cienki placek. Rozsmarować twarożkowe nadzienie i zwinąć w ciasny naleśnik. Przekroić na pół, dzieląc na dwa mniejsze. Następnie każdy z nich rozciąć wzdłuż, zostawiając jeden koniec nieprzecięty. Przeplatać ze sobą dwie części na przemian, odwracając częścią wewnętrzną (z nadzieniem) na zewnątrz. Powtórzyć z drugim ciastem.
Włożyć do wysmarowanej blaszki, jednej obydwa ciasta jak na zdjęciu (wielkości dwóch keksówek), lub do dwóch pojedynczych foremek.
Odstawić do wyrośnięcia na 20-30 minut.
Piec w temperaturze 180 C przez 30 minut.
Wystudzone ciasto udekorować cukrem pudrem.

Smacznego :)

piątek, 24 sierpnia 2012

Kremowy sos pieczarkowy i jaśminowy ryż

Szarość na talerzu może być wyborna. Zwłaszcza, jeśli ta szarość to kremowy sos z pieczarek, z czerwoną cebulą, z duszonym filetem z kurczaka. Do tego bardzo aromatyczny, jaśminowy ryż. Szarość, biel i odrobina zieleni. Obiad.



Składniki:

  • 1 filet z kurczaka
  • 8 pieczarek
  • 1 cebula (nieduża)
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 szkl słodkiej śmietany
  • 1 łyżka posiekanej świeżej natki pietruszki
  • sól
  • pieprz
  • olej
  • 1 szkl ryżu jaśminowego

Przygotowanie:


Ryż namoczyć, wypłukać kilkakrotnie, aż woda nie będzie zawierała mączki, będzie czysta. Ugotować wg instrukcji na opakowaniu.

Filet z kurczaka umyć, osuszyć i pokroić na mniejsze kawałki. Wrzucić na rozgrzany tłuszcz i podsmażyć.
Cebulę i czosnek umyć i pokroić. Dodać do kurczaka, posolić i dodać pieprz. Następnie wsypać natkę pietruszki i dusić, aż cebula się zeszkli.
Pieczarki pokroić na drobne części. Wymieszać z duszącym się kurczakiem i cebulą. Smażyć, aż puszczą sok. Wlać śmietanę, wymieszać i podgrzewać kilka minut, aż sos odrobinę zgęstnieje.

Podawać z ryżem.

Smacznego :)

środa, 22 sierpnia 2012

Ciasto z wiśniami - drożdżowe o korzennym smaku

To drożdżowe ciasto, które smakuje przyprawami korzennymi, podobne do tego, z którego robi się popularne angielskie bułeczki "hot cross buns". Na wierzchu udekorowane wiśniami, idealne połączenie smaków. Do tego kruszonka. Smakołyk dla wielbicieli ciast z owocami.



Składniki:

  • 2 szkl mąki
  • 3/4 szkl mleka
  • 8 łyżek cukru
  • 1 łyżeczka drożdży
  • 1 jajko
  • 2 łyżki kandyzowanej skórki z pomarańczy
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/3 łyżeczki kardamonu
  • 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 1/3 szkl rozpuszczonego masła
  • szczypta soli

  • 1 szkl wydrylowanych wiśni (mogą być z kompotu)
  • 1/3 szkl cukru
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 4 łyżki wody

  • 1 łyżka miękkiego masła
  • 3 łyżki mąki
  • 3 łyżki cukru

Przygotowanie:

Do ciepłego mleka dodać drożdże, łyżkę mąki i łyżkę cukru. Wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce, aby drożdże wyrosły.
Mąkę wymieszać z cukrem, solą, skórką i przyprawami. Wlać gotowy rozczyn, dodać jajko i wyrobić gładkie ciasto. Następnie połączyć ciasto z rozpuszczonym masłem. Odstawić do wyrośnięcia, powinno podwoić swoją objętość.

Wiśnie wrzucić do płaskiego garnka, wlać 2 łyżki wody, wsypać cukier i podgrzewać, aż cukier się rozpuści i wytworzy się syrop. Następnie z pozostałą ilością wody (2 łyżki) wymieszać mąkę i wlać do syropu z wiśniami. Wymieszać i gotować kilka chwil, aby całość zgęstniała.

Masło wymieszać z cukrem i mąką. 

Wyrośnięte ciasto włożyć do natłuszczonej lub wyłożonej papierem do pieczenia blaszki. Na wierzchu ułożyć wiśnie i posypać kruszonką.
Piec ok 35 - 40 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 C.

Smacznego :)

wtorek, 21 sierpnia 2012

Pomidory z octem balsamicznym i tłuczonym pieprzem

Pora na pomidora. Uwielbiam to warzywo, świetnie smakuje wysuszone na słońcu i zalane oliwą, przetworzone, w postaci krwistoczerwonego przecieru lub sosu, albo zwyczajnie, prosto z krzaka, wygrzane na słońcu.
Ja lubię twarde, kwaśne, kiedy kolor jeszcze nie osiąga tej maksymalnej czerwieni. Inni lubią, kiedy jest miękki i słodki. Zawsze są pyszne.
Dziś zapraszam na pomidora, który był chwilę marynowany w soli. Ta, wzmocniła jego smak. Następnie został skropiony brązowym octem balsamicznym, który dodał zapachu i wzmocnił naturalną kwaskowatość, koniec to dodatek grubo tłuczonego pieprzu, prosto z moździerza, pełnego aromatu i ostrości.



Składniki:

  • pomidory
  • sól
  • ocet balsamiczny
  • ziarna czarnego pieprzu

Przygotowanie:

Pomidory umyć i pokroić w grube plastry. Położyć na talerzu tak, aby nie nachodziły na siebie. Posypać solą i odstawić na 5 minut. Następnie pokropić octem balsamicznym. 
Pieprz utłuc w moździerzu na grube kawałki. Posypać po wierzchu.

Smacznego :)


* można wszystkie czynności wykonać w jednym czasie ale wtedy pomidory nie będą smakowały tak samo. Podstawą tego bardzo prostego dania są pomidory, które miały czas zrobić się słone i dopiero później zostały doprawione octem i pieprzem.



poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Prażone płatki owsiane i grecki jogurt, z ulubionymi dodatkami - na śniadanie

Moje ulubione śniadanie. Bazą są parzone płatki owsiane, uprażone wcześniej na suchej patelni. Nabierają wówczas orzechowego aromatu i smaku. Do nich jogurt grecki, gęsty i kwaskowaty. I ulubione dodatki: orzechy, owoc i syrop z agawy. Jeśli ktoś nie lubi tradycyjnej owsianki, powinien spróbować tej. Zmieni zdanie na temat płatków na śniadanie.



Składniki:

  • 1/3 szkl płatków owsianych
  • 3 łyżki jogurtu greckiego
  • garść orzechów
  • 1 banan (lub inny owoc, świeży typu gruszka, nektarynka, mango albo suszony: morela czy kandyzowany ananas, papaja)
  • syrop z agawy (lub miód czy syrop klonowy)
  • wrzątek

Przygotowanie:

Rozgrzać patelnię i na suchą wsypać płatki. Prażyć przez chwilę, aż zaczną wydzielać miły, orzechowy aromat. Trzeba uważać, bo łatwo się przypalają.
Przesypać do miseczki i zalać gorącą wodą, powinno jej być tyle, aby przykryła całe płatki. 
Odstawić na chwilę, aby płatki napęczniały i przestgły.
Dodać jogurt, ułożyć pokrojony owoc i posypać orzechami (można je pokruszyć). Po wierzchu polać syropem.

Smacznego :)

piątek, 17 sierpnia 2012

Fajitas z marynowanymi polędwiczkami, duszoną cebulą i papryką

Fajitas to jedno z naszych ulubionych dań. Absotutnie pyszne a przy tym latwe i szybkie w wykonaniu. Pełne smaków marynowanego mięsa, duszonych i świeżych warzyw. Jeśli ktoś jeszcze nie próbował dania jakim jest fahita to polecam ogromnie.


Składniki:

  • 10 placków tortilla (chili lub zwykłe)
  • 1 polędwiczka wieprzowa
  • 1 czerwona papryka
  • 1 duża cebula
  • 1/2 główki sałaty lodowej
  • 1/2 zielonego ogórka
  • 2 pomidory
  • 2 łyżki majonezu
  • 3 łyżki jogurtu greckiego lub kwaśnej śmietany
  • 1/2 ząbka czosnku
  • 1 łyżeczka kuminu
  • 1 łyżeczka papryki suszonej
  • 1/2 łyżeczki oregano
  • 1/2 łyżeczki czosnku suszonego
  • 1 łyżka słodkiego sosu chili
  • 1/2 łyżeczki cukru brązowego
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 łyżka oliwy
  • sól
  • olej do smażenia

Przygotowanie:

Polędwiczki umyć, osuszyć i pokroić w plastry grubości niecałego centymetra, następnie przekroić na pół.
Przyprawić papryką mieloną, kuminem, czosnkiem, oregano, cukrem, solą, sokiem z cytryny i oliwą. Odstawić, aby mięso się zamarynowało.
Paprykę pokroić w paski, cebulę w piórka.
Zamarynowane mięso usmażyć na oleju, kiedy będzie już podsmażone dodać cebulę a jak tylko zrobi się szklista, paprykę. Smażyć tylko chwilę, aby warzywa były chrupiące. Dodać słodki sos chili, wymieszać, podgrzać odrobinę i wyłączyć palnik.
Sałatę porwać lub pokroić w paski, pomidora w pół plastry a ogórka w słupki.
Majonez wymieszać z jogurtem, dodać rozdrobniony czosnek.
Placki tortilli podgrzewać na suchej, teflonowej patelni przez kilka sekund z każdej strony.
Na każdym placku ułożyć sałatę, na niej polędwiczki z warzywami, polać sosem i dołożyć świeże warzywa. Zawinąć na zakładkę obydwa brzegi i podwinąć spód.

Smacznego :)

czwartek, 16 sierpnia 2012

Schab pieczony w kamiennym garnku, z suszonym borowikiem

Schab pieczony to mój ulubiony sposób na przyrządzanie obiadu. Możliwości nieograniczone, nie wymaga specjalnych zabiegów ani dużych nakładów pracy, można o nim nawet zapomnieć, zostawiając w piekarniku aż "zrobi się sam".
Tym razem schab z gałką muszkatołową, zielem angielskim i suszonym borowikiem. Na końcu zaprawiony śmietaną, dzięki czemu sos nabrał wyjatkowo kremowego smaku.
Nie mam możliwości wypróbowania tego przepisu ze świeżymi grzybami, jak ktoś się odważy, to proszę o komentarz :)




Składniki:
  • 8 kotletów schabowych (grubości ok 1,5cm)
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • 3/4 - 1 szkl bulionu*
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • 1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
  • 3-5 szt suszonych borowików
  • 1/2 szkl słodkiej śmietany
  • sól
  • pieprz
  • olej

Przygotowanie:

Grzyby namoczyć w gorącej wodzie. Kotlety obsmażyć z każdej strony na mocno rumiany kolor. Zdjąć mięso i na tej samej patelni usmażyć pokrojoną w półplastry cebulę. Dodać czosnek, gałkę i utarte ziarno ziela angielskiego (np w moździerzu). Smażyć do momentu, aż cebula się skarmelizuje. Następnie dodać grzyby i dusić ok 5-7 minut.
W kamiennym garnku ułożyć warstwę cebuli, na niej kotlety i znów cebulę. Zalać bulionem, posolić i dodać mielony pieprz i przykryć pokrywką.
Piec w piekarniku ok godziny w temperaturze 200 C.
Po tym czasie wyjąć kotlety, wymieszać sos i wlać śmietankę. Najlepiej wcześniej ją zahartować, wlewając  łyżkę gorącego sosu, wymieszać i dopiero wlać do garnka. Włożyć kotlety, przykryć pokrywką i piec ok 10 minut.

Smacznego :)

* ilość bulionu zależy od wielkości i wysokości garnka, chodzi o to, aby bulion zakrył schabowe kotlety

środa, 15 sierpnia 2012

Wytrawny pieróg pleciony i gorący sos pomidorowy

Dziś głównie chodzi o sos. Nie raz miałam problem, co podać do pieczonych pierogów, żeby nie były za suche, z czym podać calzone, jaki dodatek będzie najlepszy do chlebowych paluszków z serem? Ten sos to strzał w 10tkę. Jest kremowy, mocno pomidorowy i gęsty. Komponuje się idealnie z farszami mięsnymi jaki i warzywnymi. 
Dziś w towarzystwie wytrawnego pieroga plecionego, z nadzieniem z kurczaka.



Składniki:

sos:
  • 1 cebula
  • 1 marchewka
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 szkl przecieru pomidorowego
  • 1/2 łyżeczki oregano
  • szczypta cukru
  • sok z cytryny
  • 1/3 szkl bulionu
  • sól
  • pieprz
  • oliwa
ciasto:
  • 250g mąki pszennej chlebowej
  • 150ml wody
  • 1 łyżeczka suchych drożdży
  • 1 łyżka jogurtu
  • 3 łyżki rozpuszczonego masła
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
farsz:
  • 1 szkl ugotowanego mięsa z kurczaka (idealne będzie z rosołu)
  • 2 ugotowane marchewki 
  • 1 cebula
  • 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • szczypta suszonego czosnku
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie:

Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać cukier i 2 łyżki mąki. Odstawić do wyrośnięcia. 
Następnie do rozczynu dodać jogurt, wymieszać i całość przelać do miski z mąką. Dodać sól i wyrobić gładkie ciasto. Wlać rozpuszczone masło i wyrobić ponownie, aż stanie się elastyczne. Odstawić do wyrośnięcia.

Cebulę posiekać, marchewkę pokroić na talarki. Rozgrzać odrobinę oliwy i wrzucić warzywa. Dusić, aż zmiękną. Dodać posiekany czosnek i przecier pomidorowy, podsmażyć ok 5 minut i zalać bulionem. Wymieszać i gotować 10minut. Doprawić do smaku solą, pieprzem, sokiem z cytryny i oregano. Gotowy sos zmiksować blenderem.

Kurczaka i marchewkę posiekać na bardzo drobne kawałki (można użyć maszynki). Cebulę pokroić i usmażyć na patelni. Wymieszać z mięsem i marchewką. Doprawić solą, pieprzem, czosnkiem i gałką. 

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na placek i na środku (na całej długości placka) położyć farsz. Po obu bokach przekrawać placek na paski szerokości 1,5 cm. Następnie zapleść na przemiennie pasek z lewej strony farszu z paskiem ze strony prawej. Powstanie plecionka. Tak przygotowany pieróg włożyć do rozgrzanego piekarnika (180 C) na 25 minut.
Upieczone ciasto podawać z sosem.

Smacznego :)

wtorek, 14 sierpnia 2012

Krem z papryki i pomidorów, z bazyliowym jogurtem i czosnkowymi grzankami

Wspaniała zupa na letni obiad. Z greckim jogurtem, przyprawionym świeżą bazylią i czosnkiem. Do tego grzanki prosto z piekarnika, chrupiące i pachnące ziołami. Przepis na krem pochodzi z miesięcznika "Good Food", inaczej jedynie przyprawiłam jogurt i dodałam grzanki.



Składniki:

  • 2 cebule
  • 1 marchew
  • 3 czerwone papryki
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 papryczka chili
  • 1 puszka pomidorów
  • 800ml bulionu
  • sól
  • pieprz
  • 2 łyżki oliwy

  • 3 łyżki jogurtu greckiego
  • 8-10 listków świeżej bazyli
  • 1/2 ząbka czosnku
  • sól

  • 1 mała bagietka
  • 3 łyżki oliwy
  • 1/2 ząbka czosnku
  • 1 płaska łyżeczka ziół prowansalskich
  • sól

Przygotowanie:

Oliwę rozgrzać na patelni. Wrzucić posiekaną cebulę, marchewkę i paprykę. Dusić do miękkości (ok. 15 min), dodać chili i czosnek. Podsmażyć i wlać pomidory wraz z zalewą. Wymieszać i zalać bulionem. Gotować ok 20 minut. Doprawić solą, jeśli jest to konieczne. Następnie zmiksować całość blenderem.

Jogurt wymieszać z posiekaną bazylią, dodać czosnek roztarty ze szczyptą soli.

Bagietkę pokroić na cienkie plastry i ułożyć na papierze w piekarniku, piec pod górną grzałką aż się zarumienią. Przekręcić i zapiec z drugiej strony. 
Czosnek rozetrzeć z solą i ziołami. Wymieszać z oliwą. Pokropić grzanki i zapiec jeszcze chwilę.

Smacznego :)


Chleb codzienny

Chleb codzienny, czyli taki, który robię najczęściej. Ten chleb jest przyjemny w wykonaniu, o zwartym miąższu, który smakuje jak z pobliskiej piekarni. Zawsze się udaje i nie wymaga szczególnych zabiegów. Zapraszam dziś na domowy chleb, chleb, który długo utrzymuje świeżość. Jak długo? Nie mam pojęcia, bardzo szybko znika...



Składniki:
faza I:

  • 150g mąki żytniej
  • 350g wody
  • 80g aktywnego zakwasu pszennego
  • 40g naturalnego jogurtu
faza II:
  • 560g mąki pszennej chlebowej
  • 1 łyżeczka drożdży
  • 2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka cukru

Przygotowanie:

Wodę wymieszać z mąką, dodać zakwas i jogurt. Przykryć i odstawić na minimum godzinę w ciepłe miejsce. Następnie dodać mąkę, drożdże, sól i cukier. Wyrobić ciasto. To chleb o cieście dosyć zwartym, wygodnym do wyrabiania. 
Odstawić do wyrośnięcia. 
Wyrośnięte ciasto odpowietrzyć: wyjąć na deskę, przycisnąć równo, powstały placek złożyć na trzy i całość jeszcze raz na pół. Uformować dwa średnie bochenki lub trzy mniejsze (ja swoje piekę w keksówce, ciasto dzielę na 3 części). Włożyć do blaszek i odstawić do ponownego wyrośnięcia.
Chleb piec w temperaturze 190 - 200 C, przez ok 30 minut. 
Ok 10 minut przed pieczeniem można wstawić do piekarnika naczynie z odrobiną wody. Wtedy chleb wkładamy do piekarnika z odrobiną pary. Taka czynność zapobiegnie zbyt mocnemu przypieczeniu się skórki, będzie miękka i chrupiąca.

Smacznego :)



poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Zakwas, z którego niedługo będzie chleb

Wiem, że o zakwasie pisało już tyle osób, że być może nie warto się powtarzać. Ale chciałabym opisać swoje podejście do zakwasu. Pamiętam, jak szukając "przepisu" na zrobienie własnego, nie raz pomyślałam, że jest to trudne. Wiele osób pisze o zachowywaniu równych odstępów czasu, o regularnym go dokarmianiu, o specyfice miejsca, w jakim należy zakwas trzymać. Wszystko to na pewno ważne, ale chcę Wam pokazać, że zakwas nie jest taki straszny, jak się wydaje. Chcę także mieć post, na który będę mogła się powoływać w przepisach, w których będzie o chlebie. Aby wszystko było czytelne i łatwe.
Ja nie trzymam się właściwie żadnych surowych zasad, prócz kilku podstawowych, bez których zakwas na pewno się nie uda. Po pierwsze naczynie. Powinno być szklane, umyte zwykłym środkiem do mycia naczyń. Zakwas w słoiku umytym przez zmywarkę nigdy mi się nie udał. Po drugie woda. Najlepiej, jeśli jest mineralna. Woda z kranu często zawiera odrobinę chloru, który zabija zakwas. Po trzecie konsystencja. Powinna być gęsta, jak kwaśna śmietana, lepiej jak będzie można w niej postawić łyżkę niż miałaby być wodnista. I jeszcze łyżka, używam tylko drewnianej.



A teraz o samym zakwasie. Mój sposób na przyspieszenie procesu jest prosty. Do słoika wrzucam trzy czubate łyżki (drewniane) mąki pszennej otrębowej i zalewam taką ilością podgrzanej wody, aby zrobiła się papka. Następnie słoik szczelnie przykrywam folią spożywczą i ... zapominam o nim na dwa dni. Odstawiam w wygodne miejsce w kuchni, nie na kaloryfer, nie na parapet. Stawiam go w zaciszu chlebaka, aby on nie przeszkadzał mi, a ja jemu. Po dwóch dniach dosypuję łyżkę mąki i wlewam odrobinę wody, tym razem o temperaturze pokojowej. Mieszam, zakrywam i znów odstawiam, czasem dosypuję mąki następnego dnia o tej samej porze, czasem po półtorej doby. Po dwóch, trzech dokarmieniach zakwas robi się bardzo silny, można upiec na nim chleb bez drożdży. 



Z moich obserwacji wynika, że zakwas nie lubi, kiedy zbyt często mu się przeszkadza. Lubi się przetrawić, lubi spokój. Nie lubi też, jeśli jest za ciepło, kiedy trzymałam go na kaloryferze to nie raz oddzielała się woda od mąki i zaczynał pachnieć w sposób uciążliwy, nadawał się do wyrzucenia. Co do zapachu to powinien być on świeży, trochę jak twarożek, choć to zależy od mąki. Właśnie... tutaj najwięcej zależy od jakości mąki. Najlepsza będzie nieoczyszczona, z otrębami. Albo dobra mąka żytnia, jeśli potrzebujemy zrobić zakwas żytni.


A jutro będzie chleb. Na początek bardzo prosty ale o wyrazistym smaku. Anglia nie przyjęła czegoś takiego jak chleb. Takie prawdziwe właściwie się nie zdarzają. Szukałam więc przepisu na taki, który swoim smakiem będzie mi przypominał ulubiony bochenek z pobliskiej piekarni, kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce. Znalazłam. Nazwałam go chlebem codziennym i piekę kilka razy w tygodniu, bo jest bardzo prosty i spełnia wymogi, jeśli chodzi o smak i konsystencję.

niedziela, 12 sierpnia 2012

Słodko - pikantna karkówka z pomidorowo - paprykową salsą

Zarzekam się, że omijam szerokim łukiem produkty gotowe. I tak jest, czasem jednak robię wyjątek na rzecz walorów smakowych i, nie oszukujmy się, sporej oszczędności czasu. Dziś będzie karkówka marynowana, a marynatę zrobiłam na bazie sosu słodko-kwaśnego, ze słoika.
Mięso jest pełne aromatów, dobrze zrównowarzonych smaków. Tuż przed pieczeniem posypane prażonymi przyprawami. A do niego warzywna salsa, idealne uzupełnienie.



Składniki:
karkówka:
  • 8 kotletów z karkówki
  • 1 słoik sosu słodko-kwaśnego
  • 1 łyżka słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki suszonej chili
  • 1 łyżeczka suszonego czosnku
  • 1/2 łyżeczki suszonego tymianku
  • 1/2 łyżeczki curry
  • 2 łyżki miodu
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • 1/3 łyżeczki białego pieprzu
  • oliwa (do pieczenia)
salsa:
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 1 duży pomidor
  • 1/2 ząbka czosnku
  • 1/2 łyżeczki posiekanej, świeżej chili
  • 1 łyżka słodkiego sosu chili
  • 3 dymki (biała część)
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki oliwy
  • sól
  • pieprz
przyprawy:
  • 1 łyżka ziaren kolendry
  • 1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu
  • 1 łyżka słodkiej papryki
  • 1 łyżeczka suszonego czosnku
  • 1 łyżeczka suszonej pietruszki

Przygotowanie:

Kotlety umyć i osuszyć. Sos wymieszać z przyprawami, miodem, sokiem z cytryny i oliwą. Dodać sól i pieprz. Przełożyć kotlety i dokładnie wymieszać, odstawić w chłodne miejsce na minimum 2 godziny (najlepiej całą noc).
Ziarna kolendry wrzucić na rozgrzaną patelnię i przez chwile prażyć. Wyłączyć palnik, dodać rozmaryn i potrząsając, podgrzewać na stygnącej patelni aż zacznie pachnieć. Następnie dodać resztę przypraw, wymieszać.
Piekarnik nagrzać do 180 C. Na blachę wlać oliwę, tak aby prawie zakryła dno. Ułożyć kotlety i posypać je przyprawami. Piec ok 40 minut.

Pomidora obrać, wyciąć pestki i pokroić w niewielką kostkę. To samo zrobić z papryką. Dymkę posiekać drobno i wymieszać z pomidorem i papryką. Dodać chili, przeciśnięty czosnek, słodki sos chili, sok z cytryny i oliwę. Doprawić solą i pieprzem. Odstawić na 15 minut, aby smaki się przegryzły.

Smacznego :)




sobota, 11 sierpnia 2012

Lemoniada z brązowym cukrem, idealny napój na gorące dni

Bardzo szybki sposób na pyszny napój. U nas obowiązkowo z dodatkiem kostek w kształcie dysków lodowych z cytryną. Aby je zrobić wystarczy niska foremka na muffiny, woda i kilka plastrów wyszorowanej wcześniej cytryny. Plastry kroimy na cztery cząstki i po dwie układamy w każdym gniazdku na muffinę (bo cały plasterek się nie mieści, używając większej foremki można ułożyć całe plastry) . Zalewamy wodą i wstawiamy do zamrażalnika. Można dodać także kilka listków mięty, zarówno do gotowej już lemoniady jak i do kostek lodu.
Wiem, że sporo tu cukru, że wrzątek zabije witaminę C, ale myślę, że i tak więcej pożytku z takiego napoju niż z kupnej oranżady czy innych kolorowych rzeczy do picia. Czasem można sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa.


Składniki:
(ilość zależy od tego, jak dużo lemoniady chcemy zrobić)
  • cytryny
  • cukier brązowy nierafinowany
  • wrzątek
  • woda mineralna
Przygotowanie:

Z cytryny wyciskamy sok i zasypujemy go taką ilością cukru, aby przykrył cały sok. Następnie wlewamy wrzątek w ilości dwukrotnie większej niż wysokość cukru. Mieszamy i studzimy.
Do wystudzonej bazy dodajemy wodę mineralną. Jeśli będziemy dodawać kostki lodu to należy zrobić lemoniadę odrobinę bardziej kwaśną i słodką (czyli dodajemy mniej wody mineralnej), woda z kostek rozcieńczy napój.
Można ozdobić ją sprężynkami ze skórki z cytryny, można dodać odrobinę mięty. 

Smacznego :)


Maślanki na sobotnie śniadanie

Pisałam już tutaj, że sobotnie poranki to moje ulubione. Niektóre wyjątkowo i szczególnie. Lubię wymknąć się po cichu z zaspanej zupełnie sypialni tylko po to, żeby ulepić małe bułeczki, którymi poczęstuję chłopców na śniadanie. Wyjmuję ciasto prosto z lodówki, dzielę je na równe części i czekam chwilę, aż wyrosną. Aby to przyspieszyć, wkładam je do ogrzanego wcześniej piekarnika. Przez ten czas robię kawę i zastanawiam się, z czym dziś będą te bułeczki. Wyjmuję dżem i masło z lodówki, aby się ogrzały, szukam miodu lub czekolady, żeby wszystko było pod ręką. Włączam piekarnik i zabieram kawę na górę, jeszcze chwilę mogę się wtulić w ciepłą pościel. Za chwilę bardziej będę wolała wrócić do kuchni, zapach, jak rozprzestrzenia się po całym domu jest niewiarygodnie pobudzający.
Przepis J. Hamelmana, bardzo mocno zmodyfikowany.



Składniki:

  • 750g mąki chlebowej
  • 220ml zimnej wody
  • 7g suchych drożdży
  • 100g zimnego masła (prosto z lodówki)
  • 60g cukru
  • 2 jajka
  • 8g soli

kruszonka:

  • 1 łyżka miękkiego masła
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 3 łyżki mąki


Przygotowanie:

Mąkę przesiać do miski, dodać drożdże, cukier, sól i posiekane na wiórki masło. Wymieszać łyżką, im mniej wszystko będzie ogrzewane tym lepiej (nawet ciepłem naszych rąk). Następnie wbić jajka i wlać wodę. Szybko zagnieść gładkie ciasto, jeśli to konieczne, dodać mąki. Miskę okryć folią przezroczystą i odstawić do lodówki na całą noc. Następnego dnia podzielić na 8 równych części, uformować okrągłe bułki i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Można do tego celu użyć nagrzanego wcześniej piekarnika.
Następnie posypać maślanki kruszonką i piec w temperaturze 180 C przez ok 30 minut.
Upieczone bułki przełożyć na kratkę, aby nie zamiękły od spodu. Podawać wystudzone.

Smacznego :)



piątek, 10 sierpnia 2012

Szarlotka drożdżowa, mercedes wśród drożdżówek

Szarlotka, lub jak ktoś woli drożdżowe z jabłkami karmelizowanymi na maśle i brązowym cukrze, z dodatkiem masła cynamonowego. Według mnie jedno z najlepszych ciast z jabłkiem, jakie jadłam. Nie będę ukrywać, że wymaga pewnego nakładu pracy, prócz ciasta trzeba przygotować cynamonowe masło i skarmelizować oddzielnie jabłka. Ale efekt smakowy jest nieziemski.




Upieczone ciasto można kroić albo rwać na osobne kromki. Idealne rozwiązanie, kiedy trzeba się podzielić a nie ma pod ręką noża, np. wypoczywając nad wodą.


Składniki:
ciasto (porcja na jedną blaszkę prostokątną - keksówkę):


  • 250g maki pszennej
  • 100ml mleka
  • 1 płaska łyżeczka suszonych drożdży
  • 1 łyżka ekstraktu z wanilii
  • 60g cukru
  • szczypta soli
  • 1 jajko
  • 1/4 szkl rozpuszczonego masła
jabłka:

  • 2 kwaśne jabłka
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka cukru
masło cynamonowe:

  • 2 łyżki miękkiego masła
  • 1 łyżka cukru
  • 1/2 łyżeczki cukru wanilinowego
  • 1/2 łyżeczki cynamonu

Przygotowanie:

Mleko podgrzać, aby było lekko ciepłe. Rozpuścić w nim drożdże, dodać odrobinę mąki i cukru. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Mąkę wymieszać z cukrem i solą, dodać wyrośnięte drożdże, jajko i ekstrakt waniliowy. Zagnieść gładkie ciasto. Następnie dodać masło i wyrobić ponownie, aż stanie się elastyczne. Odstawić do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość.

Jabłka obrać i pokroić na plastry (ok 3-5mm grubości, cieńsze mogą się rozpaść). Na patelni rozpuścić masło, posypać cukrem i ułożyć jabłka. Karmelizować na złoty kolor.

Masło wymieszać z cukrem, cukrem wanilinowym i cynamonem.

Ciasto rozwałkować na cienki placek, posmarować masłem i pokroić na równe paski (mniej więcej szerokości blaszki). Ułożyć jabłka i pokroić na niewielkie kwadraty. Ułożyć kwadraty jeden za drugim w blaszce, tak, aby jabłka były cały czas po jednej stronie, ostatni kawałek powinien być odwrócony częścią bez jabłka do ścianki blaszki. 

Odstawić do wyrośnięcia na ok 20-25 minut w ciepłe miejsce.
Piec ok 25-30 minut na złoty kolor w temperaturze 180 C.

Na koniec mała uwaga, kusiło mnie, żeby jabłek dodać więcej niż po jednym na każdym kwadracie ciasta, ale niektóre odmiany tego owocu puszczają sporo soku, mimo wcześniejszej obróbki termicznej i istnieje ryzyko, że ciasto będzie za mokre i się nie upiecze prawidłowo. Przekładane jednym jabłkiem też jest niewiarygodnie pyszne.



Smacznego :)



czwartek, 9 sierpnia 2012

Pieczarkowa z makaronem - kolejny smak dzieciństwa, tym razem nietypowy

Nietypowy, bo zakazany. Co jest takiego w tej zupie, że jeść jej nie mogłam? Absolutnie nic, w tej konkretnie nie ma ani jednego składnika, który szkodziłby w jakikolwiek sposób, chyba, że ktoś jest alergikiem na któryś ze składników, poza tym można jeść do woli. Ale nie o zupę tu chodzi a o smak... Zacznę od początku. A początki są takie, że moja mama jest absolutną przeciwniczką sztucznych produktów, półproduktów i wogóle wszelkich nienaturalnych wytworów cywilizacji, jeśli chodzi o żywność. Od lat ma swój ogródek warzywny, uprawia, przetwarza, gotuje na świeżych a po sezonie zbiera i pieczołowicie zabezpiecza przed zimą. Taka była moja dieta jako dziecka i taka też jest teraz, bo swoją ideologię mama wpoiła i mi (i dzięki jej za to).
O ile w domu miała całkowitą kontrolę nad tym, co jadłam (bo sama gotowała), o tyle poza nim już mniejszą. A ja poza domem bywałam często, bo duch ze mnie niespokojny. Byłam członkiem PTTKu, harcerką pokorną i nie jeden wyjazd się zaliczyło. Na takich wyjazdach, gdzie średnia wieku lat 13ście, trudno o mądre gotowanie. O ile jeszcze na obozach były kucharki lub kucharze, o tyle na biwakach gotowaliśmy sobie sami. Jedni lepiej inni gorzej, nie mniej jednak w tym wieku łączyła nas jedna rzecz: średnia świadomość tego, co jemy. No bo i jak można nazwać zjadanie malin prosto z krzaka? Upiaszczonych truskawek? Marchewki prosto z ziemi? Jak wcinanie chleba z masłem w samym środku lasu, kiedy kolki leciały na głowę i w te nasze kanapki właśnie? Jak gotowanie herbaty na... jeziorance? No właśnie... Ale nie tylko to, co rosło dookoła się jadło. Czasem jadło się zupę. Zupę z torebki. Magia przełomu lat 80tych i 90tych. Proszek, woda i danie gotowe. Winiary sprzed niemalże 20 lat smakowała obłędnie. Zwłaszcza, jak się ją jadło jeszcze gorącą, w metalowej menażce, łyżką, którą na szybko wyciągało się z plecaka, zaraz po tarzaniu się w błocie po lesie. Ach... co za smak!
Ta zupa, która tak bardzo mi smakowała była dla mnie nieosiągalna. Mama gotowała pieczarkową zupełnie inaczej i smak też był inny. Dopiero teraz, zupełnie niedawno i przypadkiem, zaczynając robić sos, zmieniłam zdanie i do uduszonych pieczarek z cebulą na patelni dodałam bulion i wkruszyłam makaron spaghetti. Trochę przypraw i oto jest, ten smak... Zamknęłam oczy i znów byłam przez krótką chwilę trzynastoletnią dziewczynką, w lesie na Mazurach, otoczona przyjaźnią i dobrą myślą swoich kolegów.



Składniki:


  • 10 pieczarek
  • 1 duża cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 600 ml bulionu
  • 1/2 łyżki suszonej lub świeżej natki pietruszki
  • szczypta lubczyku
  • 2 marchewki
  • 1/2 średniej wielkości korzenia pietruszki
  • 1/2 szkl makaronu spaghetti (pokruszonego)
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • 1 listek laurowy
  • sól
  • pieprz
  • kwaśna śmietana
  • oliwa
Przygotowanie:

Pieczarki pokroić w niewielkie kawałki. Cebulę posiekać, marchew i pietruszkę pokroić w plasterki (można pietruszkę wrzucić całą, łatwiej ją wyjąć, jeśli domownicy nie przepadają za nią w zupie). 
Rozgrzać oliwę, dodać cebulę i smażyć aż się zeszkli. Dodać przeciśnięty czosnek, marchew i pietruszkę. Dusić aż lekko zmiękną (ok 10 minut na niewielkim ogniu). Następnie wsypać pieczarki i smażyć aż puszczą sok. Dodać natkę pietruszki i lubczyk. Przesmażyć chwilę i zalać bulionem. Dodać ziele i liść laurowy. Gotować ok 25 minut na małym ogniu. Następnie wsypać makaron i gotować aż zmięknie.
Podawać ze śmietaną.

Smacznego :)

środa, 8 sierpnia 2012

Puszyste placki z jabłkiem. Klasyka - mój kolejny smak dzieciństwa


Bardzo lubię te zwykłe-niezwykłe placki. Najprostsza receptura świata, sekret? Wszystkie możliwe składniki prosto z lodówki, zupełnie zimne. I ogromne kawałki jabłek. Taki placek to właściwie jabłka w cieście.
To post powtórzony. Z racji akcji "Smaki naszego dzieciństwa" pojawił się tu po raz drugi. Przyczyny techniczne uniemożliwiły mi dodanie wcześniejszego przepisu, więc publikuję go po raz kolejny.
Placki z jabłkiem to najsilniejszy smak z moich beztroskich lat. Wokół domu rosły piękne jabłonki, papierówka, antonówka i jeszcze jedna, której nazwy nie pamiętam. Każda z nich owocowała w innym czasie. Wczesnym latem były placki z papierówkami, później owocowała ta nieznana, czerwona, na jesieni zaś owoce dawała antonówka. Przez całe lato, jesień i pół zimy mogliśmy marudzić o placki. Raf, pamiętasz?
Dziś została tylko papierówka, inne drzewa poumierały, jedno zniszczyła choroba, drugie mroźna zima. Ich już nie ma ale smak tych owoców zapamiętam na zawsze.




Składniki:

  • 4 jabłka (najlepsze kwaśne, zielone np Granny Smith)
  • 2 jajka (prosto z lodówki)
  • 1 szkl mąki pszennej
    2 łyżki cukru 
  • mleko (także prosto z lodówki)
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • olej

Przygotowanie:

Jabłka umyć, obrać i pokroić na cztery części a każdą z nich w poprzek na grube plastry.

Jajka wymieszać z cukrem, dodać mąkę i tyle mleka, aby powstało gęste ciasto (o konsystencji gęstej śmietany). Dodać jabłka i wymieszać, jabłka powinny być oblepione ciastem.
Na rozgrzany olej kłaść łyżką placki, smażyć na złocisty kolor z każdej strony.
Podawać posypane cukrem.




Smacznego :)

Sałatka z warzyw i kuskusa, z dodatkiem orzeszków piniowych

Prosta sałatka, która może zastąpić posiłek. Idealna, żeby zabrać ją do pracy, na podróż czy piknik. Sprawdzi się także jako dodatek do obiadu. Pełna świeżych, chrupiących warzyw. Lato na talerzu.



Składniki:

  • 5 łyżek suchej kaszy kuskus
  • 1/2 zielonego ogórka
  • 2 średniej wielkości pomidory lub garść pomidorków cherry 
  • 1 papryka
  • 5 cebulek dymek (biała część)
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
  • 1/2 łyżeczka posiekanych liści mięty*
  • 1/2 ząbka czosnku
  • 2 łyżki orzeszków piniowych
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 2 łyżki oliwy
  • sól
  • pieprz


Przygotowanie:

Kuskus zalać osolonym wrzątkiem ok 1 cm ponad powierzchnię kaszki. Przykryć i odstawić, aby wchłonął wodę.
Ogórka, pomidory i paprykę pokroić na spore kawałki, cebulki w słupki.
Orzeszki piniowe uprażyć przez chwilę na suchej, rozgrzanej patelni.
Wystudzony kuskus rozbić widelcem, aby kaszka stała się sypka. Wsypać do miski, dodać warzywa, pietruszkę i posiekany czosnek. Wymieszać. Doprawić sokiem i oliwą. Posolić i dodać pieprz.
Na koniec posypać orzeszkami.

Smacznego :)
* opcjonalnie, dla tych, którzy miętę lubią. Dzięki niej sałatka staje się orzeźwiająca.

wtorek, 7 sierpnia 2012

Zarzutka - smak mojego dzieciństwa

Oprócz tego, że nazwa przedziwna, to jeszcze, z każdej strony spoglądając, nie można doszukać się żadnego plusa w wyglądzie tej zupy. Absolutnie nudna, cała w jednym, jasnym kolorze. Ale ta zupa ma atut, już po pierwszym łyku eksploduje smakiem, jest kwaśna, wyraźna, pyszna.
Aby ją zrobić wystarczy mieć ziemniaki, kwaszoną kapustę, bulion i ziele angielskie. Doprawiona jest odrobiną soli i cukru. Idealna, aż trudno uwierzyć, że tak proste składniki i tak przeciętne w wyglądzie danie jest pełne smaku.



Składniki:

  • 5 ziemniaków
  • 3/4 szkl kwaszonej kapusty 
  • 800ml bulionu
  • 5 ziaren ziela angielskiego
  • 1 liść laurowy
  • sól
  • cukier
  • łyżka kwaśnej smietany
Przygotowanie:

Bulion zagotować, dodać pokrojone w kostkę ziemniaki, ziele angielskie i listek laurowy. Gotować ok 20 minut, aby ziemniaki zrobiły się miękkie. Następnie dodać kapustę. Wymieszać, zagotować i zmniejszyć temperaturę. Gotować na małym ogniu ok 15 minut. Na sam koniec dodać szczyptę soli i cukru, oraz śmietanę. 

Smacznego :)

Polędwiczki glazurowane

Danie wytworne i banalne do wykonania. Przy tym niewiarygodnie smaczne.
Głównym składnikiem są polędwiczki wieprzowe, na drugim planie odrobina przypraw i... brązowy cukier. Dodatek pieprzu cayenne równoważy słodkość cukru, którego zadaniem jest wytworzenie glazury. Czerwona papryka i czosnek nadają wyjątkowego smaku i aromatu.



Składniki:

  • 2 polędwiczki wieprzowe
  • 1/3 szkl brązowego cukru
  • 1 łyżka słodkiej papryki suszonej
  • 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
  • 1/2 łyżeczki suszonego czosnku
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki pieprzu
  • olej

Przygotowanie:

Polędwiczki umyć, osuszyć i wyciąć błoniaste części.
Cukier wymieszać z przyprawami.
Obsypać dokładnie polędwiczki, natrzeć je tak, aby całe były w przyprawach.
Na patelni rozgrzać olej (powinno go być tyle, aby dno patelni było zakryte).
Położyć polędwiczki i smażyć z każdej strony na rumiany kolor, na niewielkim ogniu.
Usmażone polędwiczki przełożyć do żaroodpornego naczynia, zalać sosem, jaki wytworzył się na patelni. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 C i trzymać ok pół godziny, od czasu do czasu polewając sosem spod mięsa.
Polędwiczki wyjąć na półmisek, pokroić i polać sosem.

Tak przygotowane mięso świetnie nadaje się na zimno do kanapek.


Smacznego :)




poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Cynamonowy pierścień i długi, wolny dzień

Pewne rzeczy powstające w zgodzie z wolno płynącym czasem, sielskim nastrojem i spokojem otoczenia, po prostu muszą być idealne. Tak było wtedy. Przyznaję, odpoczywać nie umiem i dłuższe "postoje" wywołują we mnie lekkie zdenerwowanie. Nagle okazuje się, że nudzę się nie tylko ja, ale i moje ręce, które często coś tworzą i nogi, które lubią podróżować i głowa, która lubi się "głowić". I mam wrażenie, że wszystko, co dotychczas było w zasięgu ręki, odpłynęło nagle na niewyobrażalnie wielką odległość i dzieje się nic, zupełnie nic, niczym nie można się zająć. A tam nie można! Zawsze można! Można przecież udać się na wycieczkę krajoznawczą, do sklepu na drugim końcu miasta, można musieć kupić np paczuszkę drożdży, bo są podstawą ciasta drożdżowego. A jak drożdże to i masło, mąkę. A drożdżowe z czym? Z cynamonem na przykład, bo objedzona owocami sezonowymi miałam ochotę na coś innego. A później po woli, mieszanie ciepłego mleka z odrobiną właśnie kupionych drożdży, mąki i cukru. Następnie ugniatanie, wyrabianie ciasta w promykach ostrego słońca, które usilnie próbowało dostać się do środka. Potem to ciepłe ciasto poszło odpoczywać, grzało się dalej korzystając z lata. A ja w chłodnej kuchni zajęłam się cynamonowym masłem, które na koniec wypełniło drożdżowe ciasto. Wszystko po woli, bez pośpiechu... Trudno uwierzyć, że przez większą część minionej już środy robiłam jedno ciasto, ale za to jakie! Piękne, pyszne i tak dopieszczone, że wieczorem miałam poczucie dobrze wykonanego zadania. Dobrze było móc zrobić coś tak po woli, z namaszczeniem, celebrując każdy ruch. Odpoczęłam :)
Ciasto można oczywiście zrobić w tempie błyskawicznym, nie trzeba poświęcać mu całego dnia. Jest proste, smaczne i moim zdaniem ślicznie prezentuje się na paterze.




Składniki:

ciasto:

• 500g mąki pszennej
• 1 szkl mleka
• 6 łyżek cukru
• 2 łyżki cukru wanilinowego
• 1,5 łyżeczki drożdży suszonych
• 1 jajko
• szczypta soli
• 1/4 szkl rozpuszczonego masła

nadzienie:

• 1/3 kostki miękkiego masła
• 1/3 szkl cukru
• 1 łyżeczka cukru wanilinowego
• 1 łyżeczka cynamonu

dekoracja:

• cukier puder
• cukier wanilinowy
• cynamon



Przygotowanie:

Ciepłe mleko wymieszać z drożdżami, łyżką mąki i cukru. Odstawić rozczyn aż wyrośnie.
Mąkę przesiać do miski, dodać cukier, cukier wanilinowy i sól. Wlać rozczyn i wbić jajko. Wyrobić gładkie ciasto. Dodać masło i wyrobić ponownie, aż tłuszcz się wchłonie. Odstawić w ciepłe miejsce do czasu, aż ciasto podwoi swoją objętość.

Masło rozgnieść z cukrem, dodać cukier wanilinowy i cynamon. Wymieszać na gładką masę.

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na cienki placek. Posmarować masłem cynamonowym. Zwinąć jak naleśnik. Przeciąć wzdłuż na pół, zatrzymując się ok 2 cm od końca. Powstaną dwie części, które należy ze sobą spleść, kładąc je na zmianę na siebie (odwracając środkiem z cynamonem na zewnątrz). Następnie plecionkę układamy w pierścień i wkładamy do prodiża lub na okrągłą blaszkę. Porcja ciasta z połowy kilograma mąki jest idealna na wielkość prodiża.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 25 minut.
Po tym czasie pieczemy ok 35 minut w temperaturze 180 C.

Dla ozdoby posypujemy cukrem pudrem ze szczyptą cukru wanilinowego i cynamonu.

Smacznego :)